Święta zaczęły czarować, rzeczywistość pachniała choinką, snując się w rytm kolęd.
Świąteczna komedia obyczajowa o szalonych pisarkach. Nawet nie wiesz, do czego są zdolne! Jak być młodą, piękną i seksowną. A do tego pisać bestsellery. Co robić, gdy konkurencja depcze po piętach i wbija nóż w plecy? Ale jest też oczywiście wielka miłość! Taka, która trafia się tylko raz… może dwa razy w życiu.
Joanna Jodełka: 'Cygler znowu coś pozmyślała. Kolejny raz!'.
Vincent V. Severski: 'To nieprawda, że to ja jestem Walerym Stromskim. Jestem znacznie wyższy!'.
Manuela Kalicka: 'W Złodziejkach Świąt Cygler demonstruje prawdziwą zołzowatość'.
Bogusław Tobiszowski: 'Dziwna ta redaktorka Jagna. Osobiście żadnej takiej nie spotkałem. Żałuję...'.
Robert Ostaszewski: 'Hanna Cygler niepotrzebnie uśmierca krytyków. Mamy się wprawdzie bardzo niedobrze, ale wciąż żyjemy'.