Sacrum i przemoc (wyd. 2020)
Jeżeli spojrzymy w głąb historii, zauważymy, że przemoc od początku jawiła się nam jako coś przekazywalnego. Właściwość przemocy do przenoszenia się na obiekt zastępczy, z braku obiektu pierwotnie wybranego za cel, może być przedstawiona jako rodzaj zarażenia. Przemoc tłumiona przez dłuższy czas zawsze w końcu znajdzie sobie ujście; biada temu, kto znajdzie się w jej zasięgu. Rytualne środki ostrożności służą z jednej strony do zahamowania takiego rozprzestrzeniania się; z drugiej — do ochrony, w miarę możliwości, tych, którzy zostali włączeni w sytuację rytualnej nieczystości, czyli przemocy. s. 51 René Girard to chroniczny nonkonformista nieustannie dystansujący się wobec: aktualnych mód intelektualnych, szaleństw poprawności politycznej, hord barbarzyńskich studentów koczujących na trawnikach campusów w oparach marihuany, a także wobec tolerujących ten styl bycia profesorów. Początkowo sam też był postrzegany jako intelektualista cokolwiek anarchizujący. Książki Girarda warto czytać. Nawet gdyby w wielu punktach się mylił, to i tak niezwykle pobudzają do samodzielnej, krytycznej refleksji. Zresztą jego błędy też mają swój niepowtarzalny styl. Teoria, którą stworzył, jest oryginalna i elegancka, stanowi rodzaj pryzmatu, w którym znane z historii kultury fakty załamują się w nieoczekiwany sposób, by tworzyć strukturalnie nowe całości. Intelektualna odwaga, z jaką postawił pytania o genezę kultury, rolę systemów religijnych, funkcję przemocy generowanej w systemach społecznych, muszą budzić respekt. dr hab. Maciej Kociuba (René Girard, O początkach kultury, "Znak", nr 6(625), 2007, s. 141-150Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.