Georgia lat trzydziestych i czterdziestych, której prowincjonalna codzienność niewiele różni się od tej w XIX wieku. Brak bieżącej wody, lekarstw, powszechna bieda, często głód pomimo wykańczającej pracy na tytoniowych polach. Szczególna farmerska obyczajowość, miejscowe wierzenia i zabobony. I wszechobecna przemoc, która naznacza życie każdej rodziny.
Crews jako dziecko dwukrotnie znalazł się na granicy życia i śmierci. Doświadczenia te odmieniły go na zawsze, być może sprawiły, że został pisarzem. Zawsze zdawał sobie sprawę, jak wielu jego rówieśników z okolic nie miało tyle szczęścia, by dożyć dorosłości. Tym, którzy przeżyli, przygląda się wnikliwie.
Bezkompromisowo opisuje surowe warunki dorastania na głębokiej prowincji, pieczołowicie odtwarza surowe okruchy piękna – radość na widok ciężarówek z darmową żywnością, obietnice lepszego świata ożywiane katalogami domów towarowych. W każdym bohaterze odnajduje ślady dobroci, docenia gesty wzajemnego wsparcia, o jakie w tych okolicznościach nie było łatwo. Jego książka to ballada o ludziach niepotrzebnych i odrzuconych, którzy robili, co musieli, żeby przetrwać.
„Crews to wyjątkowy gawędziarz z Południa. Łatwo jest gardzić biedotą. „O mułach i ludziach” sprawia, że staje się to trudniejsze. Nadaje tym ludziom, zdającym się należeć do innego stulecia, niemal heroiczną postać. „O mułach i ludziach” to nie rzecz o Ameryce zapomnianej, tylko o tej części Ameryki, którą tak naprawdę odsłania się z rzadka, właśnie w książkach takich jak ta.” „New York Times Book Review”
„„O mułach i ludziach” to najlepsze wprowadzenie do dorobku Crewsa – w znacznym stopniu objaśnia, skąd brała się jego podlana krwią proza. Te wspomnienia stoją jedną nogą w innym świecie, w dziwacznej Ameryce czasów wielkiego kryzysu. Crews z uczuciem i merytorycznie opisuje mnóstwo tematów, od pracy na roli do roboty w fabryce […], od jedzenia po seks. To książka dla wszystkich – żwawa, szczera, skonstruowana tak, jakby miała przetrwać wieki. Podobnie jak jej autor jest krzepka i z gruntu amerykańska.” Dwight Garner, „New York Times”
„Crews znajduje wyjątkowy głos, umie z dojrzałą refleksją pisarską oddać świat i światopogląd pięciolatka, który pewnego dnia zapada na chorobę Heinego-Medina, a później zostaje poparzony podczas świniobicia.” Richard Gilbert
„Wielkim darem Crewsa jest zdolność pokazania nam, jak totalne przekleństwo na nas ciąży i jak totalnie piękni jesteśmy. Crews puszcza z dymem łatwe sposoby na ogląd nas samych, do których lubimy się uciekać, i zostawia po sobie coś lepszego, coś przetopionego w oczyszczającym ogniu.” „New York Newsday”