Młode małżeństwo zbiera pieniądze na realizację marzenia: podróż do Ameryki Południowej.
Kiedy na początku grudnia okazuje się, że Witek łamie nogę i nie może zrealizować swoich zobowiązań, Magda decyduje się go zastąpić i przebiera się za św. Mikołaja.
Pozornie łatwe zadanie w rzeczywistości okazuje się wyzwaniem. Odwiedzając dom spokojnej starości, ogród zoologiczny, świetlicę środowiskową, uczestnicząc w firmowym spotkaniu świątecznym, przeżywa szereg przygód, nieraz wpadając w tarapaty.
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych. Opinie o Kim jesteś Mikołaju?
5.00
Liczba wystawionych opinii: 1
Kliknij ocenę aby filtrować opinie
Opinia niepotwierdzona zakupem
Magia świąt otulała swoim blaskiem ulice miasta i wszystko zdawało się zwalniać łącznie z czasem.
Świat na chwilę zwolnił, jakby nic nie miało znaczenia i może rzeczywiście tak było.
Najważniejsze było to,że cała rodzina spotkała się razem i zapomniała o codziennych troskach.
Szczęście jest niepozorne i tylko czeka by po nie sięgnąć.
Magda i Witek od kilku lat tworzą udane małżeństwo, a ich największym marzeniem jest podróż po krajach Ameryki Południowej.
Ona na co dzień jest bibliotekarką , on animatorem w miejskim domu kultury. Razem stanowią idealny , uzupełniający się duet , jednak tuż przed rozpoczęciem przygotowań do długo wyczekiwanej wyprawy okazuje się, że plany trzeba będzie odłożyć w czasie.
Mężczyzna będąc w pracy uległ wypadkowi w wyniku którego złamał nogę.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że Witek, by nieco więcej pieniędzy przyjął zlecenia wcielenia się w rolę Świętego Mikołaja w różnych miejscach.
Na liście znalazły się korporacja, ogród zoologiczny, kilka mieszkań prywatnych oraz Dom dla byłych artystów..
Tylko co zrobić, gdy Mikołaj zaniemógł?
Do akcji wkracza babcia Danusia proponując by w tym roku jegomość rozdający prezenty ,został kobietą.
Magda, choć początkowo niechętna ulega namowom starszej pani i choć początkowo zakładała, że nie zapamięta kolejnych imion i twarzy , szybko przekonała się, że była w błędzie.
Każde kolejne spotkanie zostawało ma trwale w sercu dziewczyny.
Mnie samą szczególnie poruszyły historie Helenki, Amelki i podopiecznych pewnej świetlicy środowiskowej.
Szczerze mówiąc bardzo potrzebowałam takiej książki, ciepłej, pełnej miłości, sytuacji zabawnych jak i tych pełnych refleksji.
Piękna, mądra i pełna wdzięku książka Anny Szczęsnej jest jedną z najpiękniejszych poznanych w tym roku i aż żałuję, że skończyła się tak szybko. ❤️