Dzieła T.21 Listy do i od redakcji "Kultury"
Znam moc ludzi, którzy… zaczynają lekturę od «listów». W naszych warunkach jest to objaw raczej zrozumiały. Tłumaczy się nie tym, aby właśnie «listy do Redakcji» zawierały treść najciekawszą i najbardziej wartościową, bo często bywa odwrotnie; lecz raczej nostalgią do indywidualnych wypowiedzi, indywidualnych myśli, niekoniecznie krępowanych redaktorską granicą w druku, a granicą Odry i Nysy w terenie. Cesarz Aleksander II, wprowadzając w 1864 w życie swą słynną reformę sądownictwa, wydał jednocześnie «ukaz» dozwalający publikowania wszystkiego, cokolwiek się dzieje lub mówi na przewodzie sądowym, bez jakichkolwiek skreśleń. I w nie-parlamentarnej, pozbawionej wolności politycznych, samowładnej Rosji pojawiły się w druku takie mowy adwokatów, za jakie nie tylko w Bolszewii czy PRL poszłoby się pod ścianę czy do więzień, ale nawet w Polsce Piłsudskiego niechybnie do Berezy Kartuskiej. Naturalnie o wolnościach indywidualnych, jakie istniały w XIX wieku, również pod samodzierżawiem carskim, dziś, w wieku skolektywizowanej myśli, trudno nawet marzyć. Nie chodzi jednak o marzenia, chodzi o uratowanie pozostałego jeszcze marginesu.Tytuł
Dzieła T.21 Listy do i od redakcji "Kultury"
Autor
Józef Mackiewicz, Barbara Toporska
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.