Promocja
WydawnictwoWizerunkowe
Nie ma rzeczy cenniejszych od życia i pamięci.
Są postawy, które są niezmienne bez względu na okoliczności historyczne. Są wybory, które determinuje zmysł moralny i elementarne poczucie ludzkiej solidarności.
Aleksander B. Skotnicki w rozmowie z dwójką dziennikarzy opowiada o swojej codziennej walce o życie pacjentów z białaczką i o przeszczepach szpiku, które pozwalają okiełznać chorobę. Druga jego pasja i obszar niestrudzonej aktywności to przywracanie powszechnej pamięci niewiarygodnych losów podopiecznych Oskara Schindlera ocalonych przez niego z Holokaustu.
1943 rok, krakowskie getto. Nastoletnia dziewczyna pozuje do zdjęcia, choć grozi za to śmierć.
2005 rok, Tel Awiw. Hematolog z Krakowa prof. Aleksander B. Skotnicki prezentuje historyczne zdjęcia miasta, którego już nie ma. Na widowni ponad setka byłych mieszkańców Krakowa, ocalałych z Holokaustu. Gdy wyświetla zdjęcie nastolatki, na widowni odzywa się mocny głos: „To ja jestem na tym zdjęciu”.
Na co dzień zajmuję się ratowaniem życia. Historie tych, którzy je zachowali w tak okrutnych czasach, wzbogacają mnie jako lekarza. Pomagają mi wskazywać moim chorym wartość i sens życia.
Aleksander B. Skotnicki
Aleksander B. Skotnicki – profesor medycyny, hematolog, transplantolog, były kierownik Katedry Hematologii CMUJ, twórca i długoletni ordynator Kliniki Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, członek Polskiej Akademii Umiejętności, następca profesora Juliana Aleksandrowicza. Społecznik, badacz losów Żydów uratowanych z Holokaustu i ich wielki przyjaciel.
Producent
Podmiot odpowiedzialny za ten produkt na terenie UE
ZNAKWięcej
Adres:
ul. Kościuszki 37Kod pocztowy: 30-150Miasto: KrakówKraj: PolskaAdres email: sekretariat@znak.com.pl
Kod producenta
9788324059058
Tytuł
Arka. Opowieść o życiu i przetrwaniu
Autor
Katarzyna Kachel, Maciej Kwaśniewski
Wydawnictwo
Wizerunkowe
EAN
9788324059058
Rok wydania
2019
Rodzaj oprawy
miękka
Liczba stron
352
Format
207x144 mm
Kategoria
Literatura
Wywiady
Zapytaj o produkt
Napisz swoją opinię